Krótkie spięcia #19: „Byłam w domu, ale…”, reż. Angela Schanelec
W swojej fabule-eseju Angela Schanelec obserwuje pogrążoną w żałobie rodzinę – samotną matkę i dwoje dzieci. Trzynastoletni syn znika na tydzień, a jego powrót gwałtownie zmienia dynamikę relacji. Kto kim się opiekuje? Kto kogo chroni? I przed czym? Reżyserkę od zawsze interesuje ekonomia: kadru, ciała, rodziny, późnego kapitalizmu. W jej świecie gesty i słowa pozostają niezsynchronizowane: nieadekwatna wydaje się zarówno pasywność dzieci, monotonnie recytujących Hamleta, jak i energia głównej bohaterki (Maren Eggert), przejawiająca się w atakach gniewu, paniki czy gwałtownej polemicznej pasji. W jej wydaniu nawet zakup roweru zamienia się w dramatyczny spektakl. [opis festiwalowy]